FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum Klub Przyjaciół Zwierząt 2 Strona Główna
->
Wasze historie ze zwierzaczkami
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
KPZ2 informacje ogólne
----------------
O KPZ 2
Jak można pomóc?
Wyjścia do schroniska i inne takie.
Zwięrzęta do adopcji
----------------
Psy do adopcji
Koty do adopcji
Schronisko
----------------
Ogólnie o schronisku
Aktualności
Schronisko przy ul. Polnej 21
Rozrywka
----------------
Wolne chwile z ulubieńcami
Inni o dobrych sercach
Inne
----------------
Wasze pytania
Wasze historie ze zwierzaczkami
Hyde Park
Strona techniczna forum i bloga
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Karola
Wysłany: Śro 18:07, 27 Cze 2007
Temat postu:
Ja osobiście nie wiem jak można tak postępować.. Przecież każdemu mięknie serce na widok słodkiego szczeniaczka, więc jak można z tak zimną krwią wyrzucić takie maleństawa na śmietnik?? To przecież jest chore... Mam nadzieję, że ta historia dała komuś coś do zrozumienia...
Yna
Wysłany: Śro 15:34, 27 Cze 2007
Temat postu:
Racja..tak dużo jest psów,a nawet kotów błąkających się po łódzkich ulicach..Tylko czasem zjawi się osoba,która takie zwierzęta dokarmi itp.A takich osób jest naprawde mało...!!
Kasia
Wysłany: Wto 19:42, 26 Cze 2007
Temat postu:
Wiemy to lecz niestety. Człowiek często uważa, że to TYLKO zwierzę i że na ulicy jakoś da sobie radę. Naprawde smutna jest tak historia i najsmutniejsze, że nadal się nic w tym kierunku nie robi.
jaga
Wysłany: Wto 16:49, 26 Cze 2007
Temat postu:
niektórzy ludzie są bardzo nieodpowiedzialni.Jeśli biorą zwierzątko do domu to biorą też za nie odpowiedzialność ale niestety nie wszyscy zdają sobie z tego sprawe dlatego zawsze trzeba pzremyśleć decyzje wzięcia psa lub kota do domu.Ludzie myślcie o tym na co się decydujecie!!!!!!!!!!!!!!!!
Karola
Wysłany: Pon 19:03, 04 Cze 2007
Temat postu: Historia, o 4 szczeniaczkach - niestety smutna ;(
KIEDYŚ SZŁAM Z KOLEŻANKA DO SKLEPU I KIEDY PRZECHODZIŁYŚMY OBOK KONTENERA NA SMIECI USŁYSZAŁYŚMY TAKIE CICHUTKIE SZCZEKANIE, A NAWET MOŻNA POWIEDZIEĆ, ŻE MIAŁCZENIE... JA MYŚLAŁAM ŻE TO JAKIŚ KOT ALBO PIES SZUKAŁ JEDZENIA W ŚMIETNIKU I PRZEZ PRZYPADEK TAM WPADŁ. NIEWIELE MYŚLAC POSZŁYŚMY Z DOMINIKĄ (TAK SIĘ NAZYWA KOLEŻANKA) W POSZUKIWANIU JAKIEGOŚ KIJA, ŻEBY ODGARNĄĆ ŚMIECI I UWOLNIĆ ZWIERZĄTKO. OKAZAŁO SIĘ ŻE POD JAKIMIŚ WYKŁADZINAMI, KOCAMI (NO POD TYM CO JEST W ŚMIETNIKACH) BYŁA RUSZAJĄCA SIĘ REKLAMÓWKA. OTWORZYŁAM JĄ I NIE MOGŁAM UWIERZYĆ WŁASNYM OCZOM... TAM BYŁY 4 MAŁE SZCZENIACZKI. RAZEM Z DOMINIKĄ ZACZĘŁYŚMY PŁAKAĆ. POSZŁYŚMY DO NIEJ DO DOMU I POPROSIŁYŚMY JEJ RODZICÓW, ABY NAS ZAWIEŹLI DO SCHRONISKA. KIEDY JUŻ BYŁYŚMY NA MIEJSCU (W SCHRONISKU) POWIEDZIELI NAM ŻE TE PIESKI URODZIŁY SIĘ JAKOŚ W NOCY I ŻE BĘDZIE TRZEBA JE UŚPIĆ, BO W SCHRONISKU NIE MA ŻADNEJ SUKI, KTÓRA MOGŁABY JE WYKARMIĆ ;(( TAKTO BYŁOBY TRZEBA JE KARMIĆ CO GODZINĘ.. DOMINIKA I JA POWIEDZIAŁYŚMY ŻE PODEJMIEMY SIĘ TEGO DZIAŁANIA ALE PANI WETERYNARZ POWIEDZIAŁA, ŻE TO NIE MA SENSU... PODDAŁYŚMY SIĘ..
TO BYŁO STRASZNE.. NIE WIM JAK MOŻNA BYĆ TAKIM WOBEC ZWIERZĄT... PRZECIEŻ TO NIELUDZKIE...
CO WY O TEJ HISTORII MYŚLICIE??
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Style
edur
created by
spleen
&
Programy
.
Regulamin