Autor Wiadomość
Karola
PostWysłany: Pon 21:51, 11 Cze 2007    Temat postu:

Ja nnie zmienia tego postu, bo uważam, że pracownicy w schronisku stają się coraz bardziej niemili (nie mówię, ze wszyscy bo tak wcale nie jest). ja mam swoje zdanie, ty masz swoje zdanie i każdy ma swoje.. Więc...Piszcie co wam w duszy gra Razz
Kasia
PostWysłany: Pon 19:56, 04 Cze 2007    Temat postu:

Przede wszystkim to zmień trochę ten post, dobrze? Bo wiesz, że musimy się z tym liczyć, że możemy żadnego psa nie wyprowadzić. Co do tekstu że.."One zaznają trochę miłości" to mogłabym się kłócić, bo psy, które wyprowadzałyśmy skaczą luzem po schronisku i mogą wyjść, kiedy chcą a każdy któregoś tam pogłaszcze i poklepie. Nie satysfakcjonuje Cię to, że pomogłaś? I to jest sama w sobie czysta nie ukryta pomoc. Widać miałyśmy pecha, ale proszę Cię wymaż słowa takie jak "oczywiście, że.."; "Mam nadzieję, że trafimy na innego.."
Karola
PostWysłany: Pon 18:57, 04 Cze 2007    Temat postu: Wyjście do schroniska w dniu 02 czerwca 2007r.

A więc, jak wiadomo w sobąte była dość brzydka pogoda, była mżawka (nie wiem, czy dobrze napisałam) i było chłodno...
Dojechanie do schroniska zajęło nam około godziny. Później w schronisku czekałyśmy z 20 minut na kogoś, kto nas "obsłuży"... No i w końcu przyszła pani, która dała nam karty (te co zawsze na których wypełniamy to co przywiozłyśmy, nasz imiona i nazwiska). My zapytałyśmy się jej czy możemy jakieś pieski wyprowadzić, tak jak zawsze,ale ona powiedziała, że dzisiaj ma wolne, więc poszłyśmy do pani weterynarz, która oczywiście nie pozwoliła nam wyprowadzić żadnego, nawet najmniejszego pieska, bo to jest możliwe dopiero od 18 lat :/ Na nasze argumenty, że kiedy byłyśmy tu wcześniej to wyprowadzałyśmy psy, nawet nie reagowała :/ No cóz... Ehh. No ale, moim zdaniem pomagamy tym psom, wyprowadzając je, no bo w ońcu chociaż nad chwilę mogą się oderwać od rzeczywisości i zapomnieć o nudnym życiu w schronisku... Ja osobiście byłam wściekła na to, bo wydałyśmy na karmy 52 zł ( no oczywiście, dzięki pomocy darczyńców), dźwigałyśmy te karmy (których tak mało nie było) no i jeszcze poświęciłyśmy czas (przez który mogłyśmy spędzić przy kompie dłubiąc w nosie) a nawet jednego pieska nie dali nam wyprowadzić. Mam nadzieję, że następnym razem trafimy na innego przacownika schroniska ( może na tą pani ą co zawsze Smile)
A wy co o tym myślicie?? Piszcie tutaj i na blogu Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group